Forma 26 cm
Ciasto:
- 420g mąki pszennej
- 1 płaska łyżeczka
soli
- 2 łyżki cukru
- 330g zimnego masła
(nie margaryny)
- 160ml zimnej wody
Nadzienie:
- 4- 5 jabłek (dałam
5 dość dużych)
- 35g mąki pszennej
- ok. 70– 100g cukru
w zależności od kwaśności jabłek (dałam 70g i było akurat)
- szczypta cynamonu
Masło
pokroić w małą kostkę i włożyć na chwilę do zamrażalki. (wystarczy ten czas, w
którym odmierzamy resztę składników).
Mąkę,
sól i cukier wymieszać. Dodać schłodzone masło i miksować mikserem, aż całość
będzie przypominać kruszonkę.
Dodać
140ml wody (musi być naprawdę zimna) i tak długo miksować, aż ciasto się
połączy. Resztę wody dodać tylko jeśli będzie to konieczne. (Jeśli ciasto
będzie za suche i nie będzie się chciało połączyć).
Ciasto
przełożyć na blat posypany mąką i szybko (aby masło bardzo się nie ociepliło)
rozpłaszczyć go ręką. (Zamiast tradycyjnie formować z ciasta kulę, zaleca się
rozpłaszczyć ciasto. W ten sposób lepiej się schłodzi).
Ciasto
owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na co najmniej 2 godz. (Zamrożone
ciasto można przechowywać parę miesięcy).
Pod
koniec chłodzenia można przygotować nadzienie. Jabłka umyć, obrać, pokroić na
ćwiartki i wyciąć gniazda nasienne. Kolejno pokroić na cieniutkie plasterki.
Wymieszać dokładnie z mąką, cynamonem i cukrem.
Ciasto
podzielić na pół. Jedną połowę rozwałkować na posypanym mąką blacie na grubość
ok. 2- 3mm. Ciasto przełożyć do formy wysmarowanej masłem lub margaryną.
(Należy użyć formy na tartę o średnicy 26cm lub innej formy o niskim brzegu o
średnicy 26cm. Nie poleca się tortownicy. Ma ona za wysoki brzeg.)
Na
cieście rozłożyć jabłka, przykryć resztą ciasta.